W poniedziałek Lech Poznań będzie miał szansę na wygranie Pucharu Polski. Maciej Skorża wierzy, ze w końcu uda mu się pokonać drużyną Marka Papszuna.
- Maciej Skorża wierzy w to, że jego Lech wreszcie pokona Raków Marka Papszuna
- Trener Lecha skupia się w pełni na poniedziałkowym finale Pucharu Polski
- Opiekun poznaniaków był też pytany o konieczność wystawienia dwóch młodzieżowców
Lech świadomy tego co musi poprawić
Do końca sezonu 2021/2022 zostało już tylko kilka tygodni. Lech w tym roku świętuje stulecie klubu, które może uświetnić dubletem. Oba trofea poznaniakom może zabrać Raków, czyli finałowy rywal w Pucharze Polski. Maciej Skorża jeszcze ani razu nie doświadczył triumfu przeciwko drużynie Marka Papszuna. Każdy mecz jest jednak inny.
– Trzy razy graliśmy z drużyną Marka Papszuna od kiedy jestem trenerem, ale ja do tego podchodzę inaczej – w każdym z tym meczu jesteśmy coraz bliżej. Myślę, że to jest ten moment, kiedy w końcu uda się Raków pokonać – powiedział opiekun Lecha.
– Uważam też, że zawodnicy to czują. Ten ostatni nasz mecz mógł potoczyć się inaczej. Wiemy, co chcemy poprawić i zmienić, aby mieć więcej szans podbramkowych i aby wygrać w niedzielę – dodał szkoleniowiec poznańskiej drużyny, dla którego najważniejsza jest teraźniejszość.
– Nie żyjemy przeszłością. Skupiamy się na tym meczu. Teraz rozgrywki ligowe nawet nie są istotne. Od początku tygodnia przygotowujmy się mentalnie, bo w tej sferze będzie rozgrywał się ten mecz. Wierzę, że nasi zawodnicy są świadomi rosnącej formy. Dla nas cel jest jeden. Zdobyć puchar po raz szósty dla Lecha i po to tu przyjechaliśmy – zapowiedział Maciej Skorża. Przy ustalaniu składu musi on pamiętać, że w Pucharze Polski trzeba wystawić dwóch młodzieżowców od pierwszej minuty.
– Ten przepis o drugim młodzieżowców zmienia nieco sytuację. Wiemy, jak tym zarządzać, ale oczywiście w meczu mogą różne rzeczy się wydarzyć, ale mamy kilka wariantów na różne scenariusze, bo chcemy jak najbardziej zminimalizować przypadek – wyjaśnił trener Lecha.
Czytaj także: Ekstraklasa: Zagłębie wróciło do żywych, bezcenne punkty Stali
Komentarze