Raków Częstochowa bardzo dobrze zaczął rundę wiosenną. Podopieczni Marka Papszuna pokonali w roli gospodarza krakowską Wisłą. Po zakończeniu spotkania opiekun Niebiesko-czerwonych nie ukrywał radości po wygranym boju z Białą Gwiazdą.
- Raków Częstochowa zgodnie z planem zaczął ligowe granie w 2022 roku
- Podopieczni Marka Papszuna odnieśli 11. zwycięstwo w sezonie
- Opiekun Rakowa podzielił się opinią na temat spotkania
Raków wykorzystał potknięcie Lecha Poznań
Raków Częstochowa dzięki wygranej nad krakowianami może pochwalić się dorobkiem 38 punktów na koncie. W związku z tym, że wpadkę w niedzielę zaliczył Lech Poznań, to aktualnie częstochowski team traci zaledwie cztery oczka do lidera rozgrywek.
– Nie ma to, jak dobrze zacząć rundę wiosenną. Do tej pory nam się to nie udawało. W poprzednich latach przegrywaliśmy spotkania inauguracyjne. Co prawda graliśmy na wyjeździe, ale to nie zmienia faktu, że tak właśnie było. Wygraliśmy z Wisłą w sposób przekonujący, będąc zespołem dominującym, tworzącym wiele sytuacji – mówił Marek Papszun cytowany przez oficjalną stronę internetową Wisły Kraków.
Szkoleniowiec Rakowa nie szczędził pochwał w kierunku swoich podopiecznych. Częstochowianie w lidze mogą pochwalić się dwoma zwycięstwami z rzędu.
– To dopiero pierwsze spotkanie, ale cieszy to, że pokazaliśmy, iż idziemy do przodu i że się rozwijamy. Chociaż z różnych przyczyn czterech zawodników nie wystąpiło. Ta kadra może nie jest liczna, ale widać, że zawodnicy, którzy dzisiaj zagrali byli dobrze przygotowani i będziemy musieli to potwierdzić w kolejnych spotkaniach – przekonywał Papszun.
Raków w meczu 21. kolejki będzie miał jeszcze wyżej zawieszoną poprzeczkę. Rywalem częstochowian będzie Radomiak. Zieloni w powszechnej opinii są rewelacją rozgrywek. Jak na razie beniaminek ligi polskiej może pochwalić się 35 ounktami na koncie.
Czytaj więcej: Adrian Gula ocenił inauguracyjny występ Wisły w rundzie wiosennej
Komentarze