W niedzielę Górnik Zabrze zremisował z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 1:1. Dla Zabrzan był to już siódmy remis w tym sezonie. Rozczarowany z wyniku spotkania był napastnik gospodarzy – Robert Dadok.
- W Zabrzu Górnik zremisował tylko z Termaliką 1:1
- Rozczarowany wynikiem był Robert Dadok
- Napastnikowi nie udało się w tym meczu zdobyć bramki
Faworyt nie był w stanię pokonać czerwonej latarni ligi
Górnik Zabrze w tym sezonie prezentuje się naprawdę dobrze w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Jana Urbana zajmują siódme miejsce i dodatni bilans bramkowy. Mimo to drużyna z Zabrza może czuć niedosyt po remisie na własnym stadionie z ostatnią w tabeli Termaliką. Rozczarowany rezultatem był Robert Dadok, który po meczu rozmawiał na ten temat z dziennikarzami.
– Poświęciliśmy zbyt dużo zawodników na ofensywę. Drużyna z Niecieczy grała prostą piłkę, czego też się spodziewaliśmy. Tyle tylko, że w tej pierwszej połowie trochę zapomnieliśmy o defensywie. Jedna długa piłka sprawiała nam wiele problemów, rywale wychodzili z przewagą 3 na 2 i musieliśmy szybko wracać, żeby nie stracić bramki – powiedział Dadok.
– Po powrocie do gry czekają nas dwa trudne mecze. Wisła Płock pewnie jeszcze myśli o wyższych miejscach w tabeli, z kolei Wisła Kraków walczy o utrzymanie, więc to spotkanie również nie będzie łatwe – ocenił.
– Jednak dla nas każdy mecz będzie taki sam. Musimy po prostu wrócić do tego, co zaprezentowaliśmy w meczu z Cracovią. Utrzymać tamten kurs i wtedy będzie dobrze – zakończył.
Górnik Zabrze w najbliższym meczu zmierzy się na wyjeździe z Wisłą Płock. Poprzednie starcie z Nafciarzami zabrzanie wygrali wysoko 4:2.
Zobacz też: “Teraz czas na kolejne plany i cele”
Komentarze