W ostatnim spotkaniu 33. kolejki PKO Ekstraklasy zawodnicy Cracovii pokonali na swoim stadionie 2:1 Pogoń Szczecin. Dzięki tej wiktorii team ze stolicy Małopolski wskoczył na szóste miejsce w ligowej klasyfikacji.
Obie ekipy są sąsiadami w ligowej klasyfikacji. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego zawodnicy Duma Pomorza byli czerwoną latarnią w tabeli grupy A. Z kolei team ze stolicy Małopolski zadomowił się lokatę wyżej, mogąc pochwalić się lepszym bilansem goli.
Od pierwszych fragmentów rywalizacji można było odnieść wrażenie, że będziemy mieli do czynienia z żywym spotkaniem. Pierwsza groźna akcja miała miejsce w 13. minucie, gdy na mocny strzał sprzed pola karnego pozwolił sobie Kamil Drygas. Ostatecznie piłka po próbie pomocnika Portowców trafiła w poprzeczkę.
Odpowiedź gospodarze na okazję Pogoni miała natomiast miejsce w 22. minucie. Niestety dla fanów Granatowo-bordowych skoczyło się to golem, gdy na listę strzelców wpisał się niefortunnie Benedikt Zech. Tym samym Cracovia po samobójczym trafieniu Austriaka na przerwę schodziła z jednobramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron ze świetnej strony na boku boiska w 53. minucie wyróżnił się Sebastian Kowalczyk. Pomocnik Portowców oddał mocny strzał, ale piłka po jego próbie nie dała efektu w postaci gola, zatrzymując się na słupku. Wynik nie uległ zatem zmianie.
Tymczasem w 76. minucie gola na 2:0 dla Pasów strzelił Pelle van Amersfoort, który pokonał golkipera rywali po uderzeniu głową. W doliczonym czasie kontaktowe trafienie dla gości zaliczył Ricardo Nunes, ale to było wszystko, na co było stać szczecinian. Do końca zawodów wynik spotkania się nie zmienił, więc Cracovia wygrała 2:1.
Komentarze