Ani jednej bramki nie obejrzeli kibice w pierwszym sobotnim spotkaniu 21. kolejki PKO Ekstraklasy, w którym Korona Kielce rywalizowała przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze.
Już w piątej minucie prowadzenie powinni wyjść goście z Zabrza. Po prostopadłym podaniu Wolsztyńskiego, w sytuacji sam na sam z bramkarzem Korony fatalnie spudłował Angulo. W kolejnych minutach nadal lepsze wrażenie sprawili piłkarze Górnika, którzy szukali kolejnych okazji.
W 36. minucie Koronę przed stratę bramki uchronił Kozioł, który przeniósł nad poprzeczką piłkę po strzale głową Wolsztyńskiego z kilkunastu metrów. Ostatecznie przed przerwą kibice nie obejrzeli ani jednego gola.
W drugiej połowie do głosu zaczęli dochodzić także gospodarze. W 58. minucie bardzo groźnie zza pola karnego uderzył Pacinda, ale świetnie interweniował Chudy. W odpowiedzi dobrą okazję miał Jirka, ale nie trafił w światło bramki.
W końcówce spotkania odważniej zaatakował Górnik. Najpierw celnie zza pola karnego uderzał Sekulić, ale Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 89. minucie bliski zdobycia zwycięskiego gola dla Górnika był Jimenez, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
Korona Kielce – Górnik Zabrze 0:0
żółte kartki:
Korona – Pacinda
Górnik – Matuszek
Korona: Kozioł – Kovacević, Marquez, Spychała, Szymusik – Radin, Żubrowski, Pacinda, Pućko – Cebula (71′ Kiełb), Cecarić
Górnik: Chudy – Janża, Bochniewicz, Wiśniewski, Sekulić – Jimenez, Manneh (59′ Matras), Matuszek, Jirka (82′ Zapolnik) – Wolsztyński, Angulo
Komentarze