Bayern bliżej tytułu. Kontrowersje w Dortmundzie!

Robert Lewandowski
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Der Klassiker dla Bayernu Monachium! Bawarczycy we wtorkowym hicie 28. kolejki Bundesligi pokonali 1:0 na wyjeździe Borussię Dortmund i zrobili wielki krok w kierunku mistrzowskiego tytułu. Nie obeszło się jednak bez dużych kontrowersji.

Czytaj dalej…

Szkoleniowiec Bayernu Monachium Hansi Flick na wtorkowe spotkanie desygnował spodziewaną jedenastkę. Znalazł się w niej między innymi Serge Gnabry, który w podstawowym składzie zastąpił Ivana Perisicia. W wyjściowej jedenastce Borussii po raz kolejny znalazł się natomiast Mahmoud Dahoud. Trener Lucien Favre nie zdecydował się na wystawienie w jego miejsce bardziej doświadczonego Emre Cana, a także utalentowanego Jadona Sancho.

Pierwszy kwadrans dla Borussii

Spotkanie rozpoczęło się od dwóch groźnych sytuacji pod bramką Bayernu. Już w pierwszej minucie wynik meczu mógł otworzyć Erling Haaland, ale piłkę z linii bramkowej, wyręczając Manuela Neuera, wybił Jerome Boateng. Kilka minut później bramkarza Bayernu do interwencji zmusił Julian Brandt.

Bayern od początku grał bardzo spokojnie, wyczekując na okazje do zaskoczenia defensywy BVB. W ataku swojego miejsca szukał Robert Lewandowski, ale był skutecznie odcinany od podań przez obrońców gospodarzy.

Bayern przejął inicjatywę

Pierwszą groźniejszą sytuację mistrzowie Niemiec stworzyli w 19. minucie. Wówczas po podaniu Kingsleya Comana bliski zdobycia gola był Serge Gnabry, ale tym razem na wysokości zadania stanął Łukasz Piszczek, który wybił piłkę sprzed bramki. Pięć minut później do sytuacji strzeleckiej, po szybkiej akcji zespołu, doszedł Coman, ale nie zdołał zaskoczyć Romana Burkiego.

Z minuty na minutę coraz dłużej przy piłce utrzymywali się Bawarczycy, którzy starali się przejąć inicjatywę w tym meczu. Bayern konsekwentnie szukał swoich okazji i dwie minuty przed przerwą wyszedł na prowadzenie. Bramkarza Borussii świetnym technicznym uderzeniem zza pola karnego przelobował Joshua Kimmich.

Natychmiastowa reakcja Favre

Trener Borussii Lucien Favre natychmiast zareagował na wydarzenia z pierwszej części spotkania i od początku drugiej połowy desygnował do gry Cana i Sancho. Z murawą pożegnali się Brandt i Thomas Delaney.

Trzy minuty po wznowieniu gry na odważne uderzenie z dystansu zdecydował się Dahoud, ale nie sprawił większych problemów dobrze ustawionemu kapitanowi Bayernu Monachium. Goście nie zamierzali się jednak ograniczać do bronienia dostępu do własnej bramki. W 54. minucie kąśliwy strzał zza pola karnego oddał Leon Goretzka, ale tym razem świetnie interweniował Burki.

Kontrowersyjna decyzja sędziego

Cztery minuty później doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Na uderzenie z kilkunastu metrów zdecydował się Haaland, ale tor lotu piłki, która ostatecznie przeszła obok bramki zmienił leżący na murawie Boateng. Telewizyjne powtórki pokazały, że obrońca Bayernu zrobił to łokciem. Prowadzący to spotkanie sędzia nie zdecydował się jednak na podyktowanie jedenastki dla Borussii, nie zareagował również VAR.

Na kolejną groźniejszą sytuację trzeba było nieco poczekać. W 80. minucie kolejną w tym meczu próbę podjął Dahoud, który potężnie uderzył z około 20 metrów. Neuer nie bez problemów odbił futbolówkę. Tymczasem trzy minuty później bliski rozstrzygnięcia spotkania był Lewandowski, ale piłka po jego strzale zza pola karnego trafiła w słupek. Ostatecznie wynik 1:0 dla gości utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Bayern dzięki tej wygranej powiększył do siedmiu punktów swoją przewagę w tabeli nad rywalem z Dortmundu, robiąc ogromny krok w kierunku zdobycia kolejnego mistrzowskiego tytułu.

Komentarze